Po 5. odcinku serii o przygodach dzielnego agenta panna Bianchi wciąż najładniejsza - Japonki nie są w stanie zbliżyć się do jej piękna. Ale wiadomo... de gustibus non est disputandum.
AKI jest cudowna. Taka azjatycka Audrey Hepburn ("Chyba będę lubiła służbę pod tobą":-)
Bisnchi nie była taka ładna główna dziewczyna 007 z tego filmu 100x ładniejsza od Bianchi.