Film który mógłby być wspaniały gdyby nie motyw z uprowadzeniem kapsuł kosmicznych który dzisiaj nie wytrzymuje próby czasu. Sean Connry jak zwykle zagrał na swoim świetnym poziomie. Ale największe wrażenie zrobił na mnie Ernst Stavro Blofeld. Psychopatyczny, zimny sukinsyn który nie cofnie się przed niczym. Wystarczy spojrzeć na jego twarz kiedy po raz pierwszy widzimy go na ekranie. Ten wzrok mówi wszystko ]:-> Fabuła jest rewelacyjna, bardzo szpiegowska tylko wszystko niszczy absurdalny motyw z bazą wulkaniczną i porywaniem kapsuł kosmicznych. Tak odrealnione pomysły niestety zaszkodziły temu filmowi.
7/10